W 1835 roku Wyspy Galapagos ukształtowały myśli młodego brytyjskiego przyrodnika Karola Darwina i pomogły zainspirować świat jego wstrząsającą teorią ewolucji. Z tego powodu dla biologów wyspy stały się tym czym Mekka dla muzułmanów, miejscem szczególnym, przyciągającym szeregi znawców i miłośników przyrody. Odwiedzający wyspę mogą tu, podobnie jak niemal 190 lat temu Darwin, obserwować gatunki, których nie zobaczą nigdzie indziej na świecie!
Wyspy Galapagos (po hiszpańsku galápago znaczy „siodło”, którego kształt przypomina skorupa żółwia słoniowego) położone są na Oceanie Spokojnym, około 1000 kilometrów od zachodniego wybrzeża Ekwadoru. Co ciekawe, 19 wysp znajduje się zarówno na półkuli północnej, jak i południowej. Dziś wyspy są częścią światowego dziedzictwa i rezerwatem biosfery UNESCO, a także Parkiem Narodowym Galapagos. Występuje tu około 560 gatunków roślin, w tym 180 endemicznych, 57 gatunków ssaków (16 endemicznych), 180 gatunków ptaków (56 endemicznych) i kilkadziesiąt gatunków gadów, z których większość to endemity.
Ptaki i wodne ssaki przybyły na Galapagos bez większych problemów, natomiast gryzonie czy gady prawdopodobnie dopłynęły tu na dryfujących kłodach drewna. Zwierzęta dotarły do wysp, które nie miały zbyt dużo do zaoferowania, jeżeli chodzi o pokarm. Galapagos to bowiem wyspy wulkaniczne, które wyłoniły się z oceanu około 5 mln lat temu, a te na zachodnim skraju archipelagu dalej się formują. Jeszcze teraz znaczne połacie pokrywają bazaltowe skały przypominające księżycowy krajobraz. Rośliny i zwierzęta aby przetrwać, ewoluowały. Można to zauważyć po opuncjach, których pnie pokryte są kolcami jako obrona przed gadami. Znanym przykładem ewolucji są także zięby Darwina. Wywodzą się one od wspólnego przodka przybyłego przed wiekami na Wyspy Galapagos i na skutek radiacji adaptacyjnej przystosowały się do różnych nisz ekologicznych. Spektakularnym dowodem ewolucji jest budowa dzioba u tych zięb podawana jako przykład w wielu książkach. Jednakże, z Darwinem najbardziej powiązane są żółwie słoniowe. Każda wyspa ma swoją populację żółwi, a każda z tych populacji charakteryzuje się specyficznymi dla siebie cechami morfologicznymi i genetycznymi. Być może niektóre, najstarsze żółwie słoniowe, które widzieliśmy na wyspach obserwował też Darwin. To możliwe, wszak żółwie te dożywają nawet 200 lat.
Na Galapagos nie brakuje interesujących gatunków ptaków. Na uwagę zasługuje pingwin równikowy, który jako jedyny gatunek pingwina występuje na półkuli północnej (w istocie tylko minimalnie przekracza równik). Za prawdziwy symbol wysp jest uznawany (przynajmniej przez turystów) - głuptak niebieskonogi. Nietrudno zobaczyć także pelikany brunatne i fregaty. Natomiast spośród ssaków uwagę zwracają uchatki. Wylegują się często w porcie, a nawet czasem wchodzą do łódek, co do pewnego stopnia stanowi problem dla rybaków, którzy żyją ze sprzedaży ryb. W wielu miejscach widnieją napisy skierowane do turystów, aby zachować 2m odległości od zwierząt. Ale jak to zrobić, kiedy uchatki chcą się usadowić na ławce obok ludzi albo legwan morski zapragnie skorzystać z kąpieli słonecznej na plaży między rozłożonymi ręcznikami. Zwierzęta są tu najważniejsze i to one mają pierwszeństwo.
Możliwość zobaczenia wielu ciekawych gatunków zwierząt i roślin była dla nas niesamowita, ale najbardziej zaskakujące było to, że zwierzęta nie boją się ludzi. Nasuwa się tu refleksja, jak niestety zgubny jest wpływ człowieka na przyrodę, bowiem zwierzęta w innych miejscach na świecie na widok ludzi z reguły uciekają już ze znacznej odległości. Zgodnie z wcześniejszą nazwą Galapagos, to doprawdy Zaczarowane Wyspy.
Sylwia Goławska
Artur Goławski